Rynek, sobota, 1 lipca, 19:00

Pan Li

„Wisi mi to”

(Polska)

Komu drineczka na poprawę humorku? Ne ma! Pan Li wszystko wchłonął i powraca z nowym programem w stanie wskazującym na dobrą zabawę, która działa jak najsilniejszy shot!

Po raz kolejny zobaczymy go w kultowej postaci iżulionisty, który będzie czytał w myślach, nie przebierał w słowach, robił w jajo kartami i jeszcze szykuje całkiem spore nagrody w konkursie!

Jak na rasowego żula przystało, nie będzie się cackał – trafnie oceni każdą sytuację i na pewno wprowadzi element zaskoczenia. Nie da się przewidzieć, z czym wyskoczy tym razem improwizacja, psze Państwa, bo jak inaczej!

Ale podobnie jak w poprzednim programie, będzie potrzebował sprytnych asystentów, więc będziecie współtwórcami jego show, co zawsze solidnie podgrzewa atmosferę. I pewnie nawet nie będzie musiał polewać na zachętę!

Siemandero! Mówią na mnie Pan Li i jestem Iżulionistą. Czyli kim? Takim połączeniem żula i iluzjonisty. Cała moja sztuka to mieszanka komedii i czary-mary.

Jestem jedynym artystą na świecie, któremu uchodzą na sucho występy po kilku głębszych. Zataczałem się na scenie Mam Talent, jak i wnoszono mnie na estradę Opery Leśnej w Sopocie. Powiem więcej – gdziekolwiek mnie zapraszają, ludzie zawsze liczą na to, że będę na rauszu. Jestem jedynym magikiem, który potrafi wytrzeźwieć w 7 sekund.

Oprócz magii zajmuję się także komedią. Podobno jestem najlepszym komikiem wśród iluzjonistów i najlepszym iluzjonistą wśród komików. Czy to prawda? Nie wiem. Jedyne co mogę powiedzieć to, że żaden komik w Polsce nie wie, jak robię swoje sztuczki, a żaden magik, skąd biorę żarty.

Gdybym nie był artystą, to pracowałbym w Policji. Mam do tego świetne predyspozycje – wiem, jak założyć kajdanki i umiem obsłużyć wykrywacz kłamstw.

panli.pl
fot. Ulicznicy 2021